Ser zgliwiały i zasmażony

Na wstępie bardzo przepraszam czytelników ale w tym miesiącu mam bardzo dużo spraw prywatnych dlatego w styczniu może być mało wpisów. Obiecuję jednak mimo wszystko dodawać je jak najczęściej a od lutego wznowić regularne pisanie. 

Następny przepis przewiduję na sobotę :).

Dziś bardzo prosty przepis na ser czy też twaróg zgliwiały. Przy użyciu sody oczyszczonej nie śmierdzi on w fazie smażenia więc spokojnie można się w to bawić w domu :)

Składniki

• kostka twarogu co najmniej pół-tłustego bądź tłustego
• jajko
• ulubione przyprawy (tradycyjnie kminek ja daję zamiast niego czosnek niedźwiedzi)
• łyżka masła
• łyżeczka do herbaty sody oczyszczonej

Wykonanie:

Dzień wcześniej wyjmujemy twaróg na talerz, dosypujemy sodę i ugniatamy widelcem. Zostawiamy minimum na noc. 

Gliwienie może trwać do doby ale jeśli parę razy w ciągu procesu przemieszamy twaróg widelcem może wystarczyć na to nawet jedna noc. 

Twaróg spokojnie może być sklepowy jednak bez dodatków chemicznych i co najmniej pól tłusty. 

Po wyznaczonym czasie twaróg będzie miał konsystencję zbliżoną do serka topionego. 

Teraz do garnka dodajemy masło i podsmażamy na nim ser dodając przyprawy (ja daję pieprz, sól, i dużo czosnku niedźwiedziego i czasem szczyptę papryki). 

Dajemy mały ogień żeby nie zagotować serka. Podgrzewamy około 5 min albo krócej w zależności jak szybko twaróg nam się "stopi" i dodajemy rozbełtane jajko. 

Podgrzewamy jeszcze chwilę.... Koniec :)

Ja pozwalam serkowi się zagotować, cały czas mieszając bo boje się surowego jajka.....jednak tradycyjny smażony ser gotować się nie powinien.

Gotowy ser jest płynny idealny na kanapki a gdy przestygnie zastyga na tyle że można go kroić. 

PS: Można dodać do niego tylko żółtko i wtedy jest sztywniejszy (po przestygnięciu przypomina żółty ser). Ja jednak wole wersję do smarowania.