Pierniczki

No więc w końcu zabrałam się za zrobienie świątecznych pierniczków. Jako że w zeszłym roku mój przepis był przekombinowany w tym roku zastosowałam tradycyjne najprostsze z możliwych ciasto. Przepis z przyprawy do pierników prymat.

Moje pierniczki na drugi dzień stwardniały ale 4 dnia stały się znowu pyszne. W tygodniu dorabiam drugą partię bo niestety nie doczekają.

Składniki (na opakowaniu pisze na 6 porcji... nie wiem co to znaczy, wyszła całkiem duża puszka, sztuk nie liczyłam)
- 5 łyżek miodu
- 50g masła
- pół szklanki cukru
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2,5 szklanki mąki
- 1 mała łyżeczka sody

Wykonanie:
Miód masło, przyprawę i cukier podgrzewamy tak aby cukier się rozpuścił (chyba że kryształki cukru komuś nie przeszkadzają...u mnie w niektórych widać bo nie chciało mi się długo czekać ;p). W oddzielnej misce przygotowujemy mąkę z sodą dolewamy do niej zawartość garnka. Mieszamy i dodajemy jajko (jak masa lekko przestygnie). Wyrabiamy i schładzamy 30 minut w lodówce. Ja ciasto podzieliłam na dwie części i do jednej dodałam łyżkę kakao na ciemniejsze serca.

Ciasto jest gotowe. Rozwałkowujemy, wycinamy kształty i wkładamy do pieca w 170 stopni na 10 minut. Czasu lepiej nie przekraczać bo pierniki wyjdą twarde.

A i jeszcze jedno: dekorowanie lepiej zostawić na parę dni przed świętami chyba że ktoś planuje tylko lukier lub cukrową posypkę bo sądzę że to nie powinno się zestarzeć. My dekorujemy czekoladą :)