Hydracja myślę że może wynosić na logikę około 51 - 55% bo do pszennych i mieszanych chlebów dodaje mniej więcej tyle samo wody co i mąki. (dodadkowe 10% pochodzi z rozczynu ktore rozrabiam dzień wsześniej na oko ale tak że jest dość duża zawartość wody).
składniki
- pól szklanki zakwasu żytniego aktywowanego poprzedniego dnia. Wyjmuje zakwas dzień wcześniej wieczorem dodaje mąki i wody i daję mu noc na pracę.
- 3 szklanki mąki pszennej chlebowej
- 2 szklanka mąki żytniej
- pół szklanki dyni pomieszaniej ze slonecznikiem i czarnym sezamem (robię taki miks "na oko").
- woda około 2 do 2.5 szklanki (im więcej tym lepiej)
- łyżka miodu
- łyżeczka soli
Po wyrośnięciu przed włożeniem do pieca nacinam ostrym nożem góre (musze sie przyznać że nie zawsze wychodzi... teraz nie wyszło i poszedł na boki) smaruje lekko góre wodą z olejem aby skórka była miękka i posypuje u góry sezamem albo dynią...albo tym i tym. Piekę godzinę w 180 stopniach. (nie chce mi się cudować z temperaturą).
Ja robie tak że zakwas przewarznie aktywuje większą ilościa mąki (koło szklanki) i z reszty robie pizzerki lub bułki. (do zakwasu daję mąki pszennej 2 szklanki i połowe tego co mąki wody).
Poniższy chleb troche za bardzo mi rozrósł na boki ....(kupiłam nową niską formę a chleb z dużej ilości mąki)
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuń