Moje dziecko ogromnie lubi frytki. Ja staram się unikac ich jak mogę bo w końcu do najzdrowszych nie należą ale czasem ulegam. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie spróbowała choć troszkę ich "uzdrowić". Przedstawiam więc bajecznie prosty przepis na frytki z pieca.
Ja wykonałam dwie wersje: z ziemniaków i z topinambura (w ramach utylizacji topinambura który dostałam od kolegi). Frytki z topinambura są słodsze (słodsze niż topinambur gotowany), całkiem dobre na gorąco i niejadalne jak ostygną :p. Ja wolę chyba wersję ziemiaczaną chociaż moje dziecko jadło z zadowoleniem to i to nabierając na przemian.
Składniki:
- topinambur i ziemniaki w ilości dowolnej
Wykonanie:
Topinambur i ziemniaki obieramy. Topinambur zwyczajowo zanurzamy na chwilę w wodzie z cytryną aby nie ściemniał. Kroimy frytki które wrzucamy do dwóch misek (jedna na ziemiaczane jedna na topinamburowe). Do każdej z misek dodajemy łyżkę oleju rzepakowego, szczyptę soli i mieszamy wszystko smarując frytki.
Piec ustawiamy na 220 stopni. Frytki rozkładamy po połowie blachy (topinambur i ziemniaki) na papierze do pieczenia. Pieczemy 15 minut. Jemy z sosami lub ketchupem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz