Dzisiejszy post dedykuje specjalnie dla kolegi z pracy który mnie pogonił z pisaniem :) Jest to moja wariacja kurczaka po Syczuańsku która nieopatrznie się pochwaliłam. Danie jest na prawdę przepyszne i bardzo trudno je zepsuć więc polecam każdemu.
Skład:
marynata do mięsa:
2 łyżki masła orzechowego
2 łyżki sosu sojowego
składniki do smażenia:
papryka
1 cebula
por połówka
2 suszone ostre papryczki
kurczak piersi
czosnek ząbek lub dwa (ja daję dwa)
pietruszka
orzeszki ziemne około pól szklanki lub ile mamy (ważne jest żeby je dodać na samym końcu i żeby były nie solone)
przyprawy:
sos sojowy do podlania zamiast soli jak ktoś lubi mono słone można posolić
pieprz
kolendra (parę ziarenek max ćwierć łyżeczki - kolendra jest intensywna więc łatwo zepsuć potrawę)
gałka muszkatołowa (szczypta)
kurkuma
papryka słodka
Wykonanie:
Mięso kroimy w paski i obtaczamy w marynacie. Wkładamy je do lodówki na co najmniej godzinę i w tym czasie kroimy paprykę, cebulę i pora ( w przypadku braku pora pasuje tez szczypiorek ale dodajemy go na patelnie na samym końcu z pietruszką). Podsmażany mięso i warzywa na oleju. Kurczaka lepiej smażyć osobno i potem dodać do warzyw bo potrzebuje trochę więcej oleju przez to że jest "pomazany" masłem orzechowym. Dodajemy zmiażdżony czosnek i przyprawy (papryczki kruszymy przed dodaniem), polewamy sosem sojowym i odrobiną wody i dusimy (około 5 minut). W kubku rozrabiamy łyżeczka mąki ziemniaczanej z woda. Dodajemy pietruszkę, orzeszki ziemne i podlewamy mąka. Całość mieszamy i dusimy jeszcze minutkę. Podajemy z makaronem chińskim lub ryżem. Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz